WEEKEND W WARSZAWIE Z DZIECKIEM – GDZIE WARTO WYBRAĆ SIĘ Z DZIECKIEM W WARSZAWIE
Pewnie nieraz słyszeliście, że w weekend w Warszawie z dzieckiem trudno się nudzić i inne tego typu frazesy. Niestety rozmowy ze znajomymi mającymi dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym wskazują nam na coś zupełnie innego. No bo ile można chodzić do pobliskiego parku czy na plac zabaw? Pytanie o miejsca w Warszawie, które zainteresują dzieciaki wracało do nas jak bumerang. I tu niestety był niewielki problem – własnych pociech jeszcze nie mamy, a trochę trudno jest wypowiadać się w imieniu dzieci:)
Pewnie dlatego tak ucieszyliśmy się z odwiedzin bardzo energicznego 8-latka, który przyjechał do Warszawy na weekend. Oczywiście gruntownie przygotowaliśmy się do jego wizyty, wytypowaliśmy najciekawsze atrakcje dla dzieci i opracowaliśmy szczegółowy plan zwiedzania. W końcu nie często nadarza się okazja, żeby sprawdzić na ,,żywym organizmie” co rzeczywiście podoba się dzieciom, a co nie. Z góry zostaliśmy uprzedzeni, że naszego gościa niespecjalnie interesują muzea, wystawy czy architektura, dlatego skreśliliśmy z listy kilka najbardziej oczywistych atrakcji turystycznych, jak Zamek Królewski czy spacer po starówce. Wybraliśmy za to miejsca bardzo różnorodne i położone w bliskiej odległości od siebie, aby nie tracić czasu na dojazdy i szukanie wolnych miejsc parkingowych.
I od razu zaznaczę, że z wizyty naszego małego turysty wynikają dla nas dwa wnioski. Po pierwsze i najważniejsze – to co podoba się dorosłym nie zawsze jest interesujące dla dzieci (i na odwrót). A po drugie – z dziećmi zwiedza się trochę wolniej, trzeba uwzględnić przerwy na lody, toaletę, robienie zdjęć i szukanie się nawzajem (na szczęście udało nam się wrócić do domu w komplecie – uff). Dzięki tej wizycie możemy opowiedzieć Wam o kilku miejscach dedykowanych najmłodszym bazując nie tylko na naszych wrażeniach, ale także na opinii 8-letniego chłopca oraz zaobserwowanych reakcjach innych dzieci.
Muzeum Ewolucji Instytutu Paleobiologii PAN (Plac Defilad 1)
To w zasadzie było życzenie naszego gościa – chciał zobaczyć dinozaury. Do dziś nie rozumiem, dlaczego Warszawa skojarzyła mu się z dinozaurami (!), ale na szczęście okazało się, że w stolicy jest kilka wystaw poświęconych tym zwierzętom. Ze względu na lokalizację w Pałacu Kultury i Nauki wybraliśmy Muzeum Ewolucji, ale rozważaliśmy jeszcze Muzeum Ziemi i Muzeum Geologiczne. Niestety nie umówiliśmy się na zwiedzanie z przewodnikiem, wychodząc z błędnego założenia, że sami damy radę zaprezentować najciekawsze eksponaty. No niestety, nie udało się – albo to my jesteśmy kiepskimi przewodnikami albo muzeum jest dla dzieci mało interesujące. Obawiam się, że to drugie, bo pozostałe dzieciaki również wydawały się znudzone i ciągnęły rodziców do wyjścia.
Samo muzeum nie jest duże, ekspozycja jest raczej wiekowa, a sposób prezentacji zbiorów – tradycyjny. Chyba dzieci oczekują obecnie więcej akcji i multimedialnych gadżetów. Muzeum broni się jednak autentycznymi szkieletami dinozaurów pochodzącymi z pustyni Gobi, z którymi można się do woli fotografować. I to chyba podobało się dzieciom najbardziej.
Taras widokowy Pałacu Kultury i Nauki (Plac Defilad 1)
Skoro już byliśmy w Pałacu Kultury i Nauki postanowiliśmy wjechać na 30. piętro i zobaczyć panoramę Warszawy. Widoczność mieliśmy całkiem niezłą, tłoku też nie było – jednym słowem warunki idealne. Niestety to również okazało się niezbyt interesujące dla naszego gościa (mam wrażenie, że bardziej podobała mu się jazda windą niż podziwianie miasta). Pełni obaw, że cały nasz plan zwiedzania Warszawy z dzieckiem okaże się spektakularną klapą ruszyliśmy do Centrum Pieniądza NBP. Na szczęście zła passa odwróciła się wraz z opuszczeniem Pałacu Kultury i Nauki. Pomimo, że do przejścia mieliśmy zaledwie jeden przystanek postanowiliśmy przejechać go metrem. I to była pierwsza rzecz, która spodobała się naszemu gościowi. A potem było już tylko lepiej:)
Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira S. Skrzypka (ul. Świętokrzyska 11/21)
To jest największy hit naszej wycieczki z dzieckiem po Warszawie – multimedialna wystawa poświęcona historii pieniądza, ciekawe eksponaty z całego świata, bezpłatny wstęp, świetna lokalizacja i różne opcje zwiedzania (w tym dwie dedykowane najmłodszym).
My zdecydowaliśmy się na wypożyczenie audioprzewodników, które oferują dwie trasy zwiedzania. Wybraliśmy trasę dla dzieci, czyli fabularyzowane nagranie pełne informacji interesujących dla najmłodszych, ale także dorosłych. Największą frajdą było poszukiwanie oznaczonych punktów, które pozwalają na odsłuchiwanie kolejnych fragmentów nagrania. Poza tym muzeum jest w pełni interaktywne. Na dzieci czekają multimedialne gry, wiele rzeczy można dotknąć, czy sprawdzić własnoręcznie. Kolejne informacje i ciekawostki chłonie się niejako przy okazji świetnej zabawy. Wszyscy zwiedzający – bez względu na wiek – byli zachwyceni. Drugą opcją dla dzieci jest pobranie kart z zagadkami i pytaniami, na które odpowiedzi wkomponowane są w oglądane ekspozycje. Ich rozwiązanie stanowi szyfr otwierający sejf z nagrodami. Czyli nie dość, że wstęp jest całkowicie bezpłatny (podobnie jak audioprzewodniki) to jeszcze dzieci wychodzą z wystawy z nagrodami!
Centrum Pieniądza NBP to dowód na to, że nie ma nudnych tematów czy eksponatów, a każdą historię można opowiedzieć w ciekawy i wciągający sposób.
Teatr Lalka (Plac Defilad 1)
Nie chcieliśmy zamęczyć naszego gościa wystawami i muzeami, dlatego zdecydowaliśmy się zabrać go do teatru dla dzieci. Wybraliśmy spektakl „Karampuk. Baśń o króliku z cylindra”. Sami nigdy nie byliśmy na tego typu przedstawieniu więc nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. I chyba w tym miejscu najdobitniej przekonaliśmy się, że dzieci inaczej postrzegają pewne rzeczy, dlatego nie można na podstawie własnej opinii zakładać co im się spodoba, a co nie. I o ile my ledwo wytrzymaliśmy do końca przedstawienia, to dzieciaki były zachwycone. Przeżywały akcję tak jakby działa się ona naprawdę, bardzo żywo reagowały i komentowały wszystko co działo się na scenie (to akurat było dość zabawne). Na pewno sama wizyta w teatrze ma także wymiar edukacyjny – dzieci dowiadują się chociażby jak należy się ubrać czy zachowywać podczas przedstawienia. No i jest to okazja do wspólnego spędzenia czasu w trochę inny sposób niż zazwyczaj.
Planetarium Niebo Kopernika (Wybrzeże Kościuszkowskie 20)
Wizyta w Planetarium to zawsze świetny pomysł. Filmy i wykład są dostosowane do publiczności w różnym wieku. Wybraliśmy się na fantastyczny film ,,Polaris” (zalecany dla dzieci w wieku 8-10 lat), który poprzedzony był krótkim i bardzo dobrze poprowadzonym wykładem o gwiazdach. Podejrzewam, że wiedza dzieci na temat gwiazdozbiorów i związanych z nimi legend wprawiła większość dorosłych w osłupienie (nas na pewno). Na wizytę w Planetarium warto przeznaczyć sporo czasu ponieważ poza sensem na dzieci czeka: bezpłatna wystawę ,,Patrz: Ziemia”, park edukacyjny (z boku budynku), ogrody na dachu Centrum Nauki Kopernik oraz piękna panorama Wisły i prawobrzeżnej Warszawy.
Z pięciu odwiedzonych miejsc trzy możemy z czystym sumieniem zarekomendować wszystkim, którzy chcieliby aktywnie spędzić czas z dziećmi w Warszawie – Centrum Pieniądza NBP, Teatr Lalka i Planetarium Niebo Kopernika. A pozostałe… no cóż, chyba możecie je sobie darować lub odwiedzić przy okazji wizyty w centrum Warszawy, bo jako główny punkt programu mogą się nie obronić.
I mimo że bardzo staraliśmy się, aby nasz gość wrócił do domu z niezapomnianymi wspomnieniami, to na pytanie o to co najbardziej mu się podobało w Warszawie odpowiedział, że nasz pies Dino:)